W BYTOMIU

Redaktor Piotr Kraśko został ratownikiem górniczym.

Redaktor Piotr Kraśko został ratownikiem górniczym.

Jeden z najbardziej znanych polskich dziennikarzy chciał się osobiście przekonać, jak ciężka i niebezpieczna jest praca ratownika górniczego. W tym celu odwiedził Centralną Stację Ratownictwa Górniczego S.A. w Bytomiu, gdzie wziął udział w szkoleniu oraz pozorowanej akcji ratowniczej. Po tym co doświadczył, określił zawód ratownika górniczego, jako jeden z najtrudniejszych zawodów świata.

Piotr Kraśko przyjechał na Śląsk wraz z ekipą TVN by nakręcić materiał o pracy ratowników górniczych. Jeden dzień zdjęciowy (12.09.2016) został poświęcony CSRG S.A. w Bytomiu. Redaktor Kraśko zapoznał się ze specyfiką pracy ratownika górniczego, przeszedł specjalistyczne badania oraz pokonał całą długość komory ćwiczeń w Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego Bytom. Ostatnim akcentem był udział w pozorowanej akcji ratowniczo-poszukiwawczej. Warto podkreślić, że nie było żadnej taryfy ulgowej. Kraśko wraz z zastępem ratowniczym musiał wykonać każde zadanie od początku do końca. Dziennikarz podczas szkolenia w OSRG Bytom został wyposażony w pełny ekwipunek  wraz z aparatem tlenowym i musiał dostarczyć 20 kilogramowy worek z piaskiem do zabudowy tamy. Po drodze miał za zadanie wykonanie kilku ćwiczeń, m.in. na „drabinie bez końca”, jednym z elementów było także użycie ręcznej piły. Przekonał się również, co to znaczy podczas ćwiczeń – pełne zadymienie oraz „podgrzewanie”. Na koniec Piotr Kraśko został opuszczony w kapsule ratowniczej przy pomocy Przewoźnego Wyciągu Ratowniczego do wyrobiska podziemnego CSRG S.A. Następnie będąc członkiem jednego z zastępów wziął udział w akcji ratowniczo-poszukiwawczej, gdzie finałem było dostarczenie poszkodowanego do bazy. Redaktor Kraśko nie ukrywał, że to właśnie ten element ćwiczeń zrobił na nim największe wrażenie ze względu na to, że szybko przekonał się, iż nie tylko siła fizyczna ale również odporność psychiczna ma ogromne znaczenie w pracy ratownika górniczego. Ekipa TVN dwoiła się i troiła, by jak najwierniej zarejestrować przebieg przeprowadzonych ćwiczeń. Następnego dnia cały zespół wraz redaktorem Kraśko zjechał pod ziemię na KWK Bobrek-Piekary Ruch Bobrek, by tam nakręcić drugą część materiału. Wszyscy pracownicy CSRG S.A. z niecierpliwością czekają teraz na efekt końcowy i emisję nagrania w telewizji śniadaniowej.